Muzyka bez kabli i ograniczeń: designerskie głośniki Bluetooth
Oceń artykuł:
Co łączy Mieszka I z bezprzewodowymi głośnikami? Choć połączenie wydaje się nad wyraz egzotyczne, to – wbrew pozorom – pierwszy władca Polski ma ze współczesną technologią całkiem sporo wspólnego. Jak to możliwe? To proste: wszystko przez rodzinne koligacje. Zięciem Mieszka był bowiem Swen Widłobrody, który nie dość, że ze słowiańską żoną u boku podbił pół Skandynawii i Anglię, to na dodatek był synem Haralda Sinozębego. Nadal nie widać związku? Sinozęby to przecież Bluetooth – to właśnie od przydomka skandynawskiego władcy wzięła swoją nazwę technologia pozwalająca na bezprzewodową łączność na krótkich dystansach.
Choć Bluetooth jest z nami od dawna (w praktyce od początku wieku, choć prace rozwojowe prowadzono znacznie wcześniej), w ostatnich latach obserwujemy prawdziwy wysyp różnego rodzaju gadżetów i akcesoriów korzystających z tej technologii. Wśród nich nie brakuje bezprzewodowych głośników.
Co prawda audiofile będą kręcić nosem, krytykując wszystko, co nie łączy się za pomocą przewodów, ale nie ulega wątpliwości, że Bluetooth jest ogromnym ułatwieniem dla niezliczonych wielbicieli muzyki. Źródłem dźwięku może być dzisiaj niemal każdy smartfon, ale nie jesteśmy już skazani na niewielki, wbudowany w telefon głośniczek. Bluetooth sprawia, że bez problemu odtworzymy muzykę na zewnętrznym, przenośnym głośniku.
Które z dostępnych na rynku, bezprzewodowych głośników zasługują na naszą uwagę? Najtańsze urządzenia tego typu kupimy już za kilkanaście złotych, ale jeśli oczekujemy rozsądnej jakości dźwięku, musimy wydać co najmniej kilka razy tyle. Na szczęście na rynku nie brakuje producentów, którzy – nawet celując w dość niską półkę – oferują niezły dźwięk, a do tego rożne, przydatne funkcje.
Przykładem takiego urządzenia jest głośnik renomowanego producenta Polk Audio. Urządzenie o nazwie Boom Swimmer jest nie tylko wodoodporne, ale na dodatek zostało wyposażone w nietypowy, giętki uchwyt. Dzięki niemu z łatwością przymocujemy je np. do rury od prysznica albo do ramy roweru.
Budżetową propozycję stanowi również model Manta SPK409 Hard Beat. Poza bezprzewodową łącznością głośnik wyróżnia się wielobarwną iluminacją. LED-owe podświetlenie umieszczone na frontowej ścianie głośnika może pulsować w rytm odtwarzanej muzyki, a jeśli nie zechcemy przesyłać jej bezprzewodowo, zawsze możemy umieścić w czytniku głośnika kartę pamięci z ulubionymi utworami.
Duńska firma od lat słynie nie tylko z jakości dźwięku, ale również z wyszukanego wzornictwa. Głośnik Beosound 2 potwierdza tę opinię. Choć surowy minimalizm nie każdemu przypadnie do gustu, sprzęt B&O z pewnością wyróżnia się wśród innych głośników. Co istotne, poza samą obsługa Bluetootha oferuje również dźwięk 360 stopni – dzięki temu nie musimy kłopotać się odpowiednim ustawieniem urządzenia, bo muzyka będzie dobrze słyszalna niezależnie od tego, z której strony głośnika się znajdziemy.
Tym samym tropem podąża inny ceniony producent, firma Bose. Model SoundLink Revolve 2 przypomina na pierwszy rzut oka bańkę na mleko, jednak producent umieścił w nim nowoczesne rozwiązania. To idealny sprzęt na piknik lub niewielką imprezę w plenerze: odporna obudowa głośnika pozwala nie kłopotać się bezpieczeństwem sprzętu, a dookólny dźwięk sprawi, ze wszyscy będą bawić się równie dobrze.
Harman Kardon, podobnie jak Bose, hołduje zasadzie, że głośnik ma nie tylko grać, ale też wyglądać. Patrząc na model Aura Studio, trudno się sprzeczać z tym założeniem: przepiękny sprzęt cieszy oko i z powodzeniem sprawdzi się nie tylko w roli głośnika, ale także jako niebanalna ozdoba pasująca do modernistycznych wnętrz.
Sformułowane przez brytyjskiego futurologa, Arthura C. Clarke’a prawo głosi, że każda dostatecznie zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii. Ten głośnik stanowi niezły dowód na prawdziwość takiego stwierdzenia. Dzięki odpowiednio rozmieszczonym magnesom lewituje nad podstawką, a łączność bezprzewodowa sprawia, że dźwięk naprawdę wydobywa się ze sprzętu dosłownie zawieszonego w powietrzu.
Sama lewitacja to za mało? W takim razie posłuchajmy dźwięku prosto z burzowej chmury. Sprzęt o nazwie Making Weather wykorzystuje ten sam pomysł co głośnik ASWY, ale twórczo go rozwija. Projektanci urządzenia obudowali bowiem lewitujący głośnik niezwykle lekką pianką, uformowaną i pomalowaną w kształt burzowej chmury. Gdy dodamy do tego umieszczone wewnątrz, diodowe oświetlenie, udające wyładowania atmosferyczne, efekt okaże się spektakularny. Trudno wyobrazić sobie lepszy sprzęt do odtworzenia „Riders On The Storm” Doorsów.
Rozwój technologii sprawia, że z otaczającymi nas urządzeniami coraz częściej możemy komunikować się jak z ludźmi – za pomocą głosu. Metodę tę wykorzystuje m.in. głośnik Whyd Speaker. Urządzenie oferuje nie tylko niebanalny design i dookólny dźwięk, ale przede wszystkim możliwość obsługi komendami głosowymi. Idealny sprzęt dla tych, którym nie chce się ruszyć ręką!
Utrzymany w stylu retro głośnik znanego producenta sprzętu muzycznego wygląda, jakby ktoś miał do niego za chwilę podpiąć gitarę. Pierwsze wrażenie mija, gdy spojrzymy na faktyczną wielkość tego miniaturowego nagłośnienia, ale Marshall, który od kilku lat szuka na siebie nowego pomysłu, w tym przypadku solidnie odrobił swoje zadanie domowe. Materiały wysokiej jakości, ponadczasowe wzornictwo, a w środku dwa głośniki wysokotonowe z cewkami chłodzonymi ferrofluidem oraz 4-calowy głośnik niskotonowy – ten sprzęt gra równie dobrze, jak wygląda!
Wśród głośników Bluetooth nie brakuje również nieco bardziej ekstrawaganckich konstrukcji. Bez wątpienia należy do nich głośnik inspirowany sportowym supersamochodem. Ixoost Esavox Lamborghini Speaker System wygląda, jakby za moment miał wydobyć z siebie ryk silnika, waży imponujące – jak na przenośny głośnik – 53 kilogramy, a do sterowania wykorzystuje przełączniki wyglądające tak, jakby zostały wyciągnięte z deski rozdzielczej Lambo.
Oceń artykuł: