Najskuteczniejsze sposoby na wyciszenie domu
Oceń artykuł:
Jak zapewnić sobie ciszę? Poza tradycyjnymi metodami, takimi jak wytłumianie mieszkań i domów, z pomocą przychodzą również nowe technologie. Hałas zwalczany hałasem? To możliwe!
Latem– kosiarki. Zimą – kierowcy rozgrzewający pod oknami silniki. Przez cały rok – dzieci, u których poziom głośności jest wprost proporcjonalny do radości życia. Dla wyjątkowych pechowców – ruchliwa ulica bezpośrednio za oknami. Nie wszystkie zdobycze cywilizacji wyszły nam na dobre. Nic zatem dziwnego, że cisza, podobnie jak ciemność w nocy, staje się luksusem. Jak możemy o nią walczyć? Czym wyciszyć ściany? Czy wygłuszenie drzwi pokojowych jest możliwe?
Miękko i pluszowo
Najprostszą, choć zarazem najmniej skuteczną metodą jest odpowiedni wystrój wnętrza. Miękkie tkaniny, kotary, poduszki, pluszowe zasłony, sofy, puchate dywany. Lista elementów, które można wykorzystać w pomieszczeniach, nie ma końca.
Maksymalizując ich liczbę, wpływamy na wytłumienie mieszkania - niwelujemy hałas spowodowany odbijaniem się dźwięku od płaskich powierzchni, jak ściany, podłoga czy sufit, a jednocześnie odrobinę zmniejszamy uciążliwość odgłosów dochodzących z zewnątrz.
Cichy sufit i ściany
Wielka płyta, przez lata będąca symbolem architektonicznej bylejakości, to w Polsce codzienność dla milionów mieszkańców. Choć – wbrew obiegowej opinii – prawidłowo wykonane z niej bloki okazują się bardzo solidne, to ich mieszkańcy mają wątpliwą przyjemność uczestniczyć w życiu rodzin z sąsiednich mieszkań. Niestety wyciszenie ścian w bloku, ich izolacja akustyczna bywa w budynkach z wielkiej płyty (i wielu nowszych) po prostu fatalna.
Próbą poprawy tego stanu rzeczy jest podwieszany sufit, który wprawdzie zabierze nam nieco przestrzeni, jednak potrafi całkiem nieźle tłumić odgłosy dochodzące z góry. A co ze ścianami? W tym przypadku zastosowanie znajdą tapety – zwłaszcza te przygotowane specjalnie z myślą o tłumieniu dźwięków. Pomocne mogą również okazać się meble lub zastawienie ściany np. regałem z książkami.
Okno oknu nierówne
Wpływ na poziom hałasu mają również okna. Gdy są otwarte, w zasadzie nie ma znaczenia ich jakość czy parametry użytkowe, jednak zamknięte okna mogą znacząco różnić się między sobą m.in. poziomem izolacji akustycznej, oznaczanej symbolem Rw.
Standardowe okna zapewniają separację od dźwięków o głośności około 32 decybeli. To naprawdę niewiele i jeśli mamy pecha mieszkać w głośnej okolicy, warto świadomie dobierać stolarkę okienną i zainwestować w taką, gdzie wskaźnik Rw sięga 40 czy nawet 50 decybeli. Słowo "inwestycja" jest tu bardzo na miejscu, bo za poprawę komfortu przyjdzie nam słono zapłacić – okna o podwyższonej izolacji akustycznej są droższe od zwykłych.
Wytłumienie hałasu
Zamiast odcinać się od dźwięków z zewnątrz, w niektórych sytuacjach można sprawić, aby te nie wydostawały się poza najbliższe otoczenie. Dotyczy to np. pomieszczeń, w których generowany jest hałas – wybranego pokoju ze sprzętem audio, pomieszczenia z instrumentem muzycznym albo miejsca pracy np. jakiegoś generatora czy innego głośnego urządzenia.
W takich przypadkach pomocne może okazać się wytłumienie. W najprostszej – i najmniej skutecznejpostaci może to oznaczać wyłożenie ścian i sufitu mało gustownymi, ale dającymi pewien efekt kartonowymi pudełkami na jajka. Lepszy, ale wymagający większych nakładów rezultat uzyskamy, stosując zamiast nich specjalne panele akustyczne lub maty wygłuszające ściany, dzięki którym dźwięki wydobywające się z wybranego pomieszczenia będą nieco mniej dokuczliwe.
Można zastosować również mocowany na specjalnym stelażu ekran akustyczny – o ile zwykłe płyty gipsowo-kartonowe mają wskaźnik izolacyjności rzędu kilku decybeli, o tyle zastosowanie specjalnych płyt gipsowo-włóknowych znacznie poprawi ten parametr. Maksymaliści mogą pomyśleć o ekranach zbudowanych z płyt uzupełnionych o warstwę folii ołowianej, zapewniających wytłumienie na poziomie sięgającym nawet ponad 60 decybeli!
Warto też pomyśleć o dobrych drzwiach, które potrafią skutecznie wytłumiać dźwięki. Porta ma w swojej ofercie drzwi o podwyższonym współczynniku dźwiękochłonności Rw=42 dB. Modele drzwi o takiej specyfikacji to idealne rozwiązanie do biurowców jako np. wejście do sali konferencyjnej. W domu wystarczą drzwi pełne, bez przeszkleń z odpowiednim wypełnieniem np. z kolekcji Porta VECTOR Premium oraz Porta DECOR z szeroką paletą kolorystyczną do dyspozycji.
Technologia kontra dźwięki
Poza tradycyjnymi metodami warto zwrócić uwagę również na nowinki technologiczne. Piloci i amatorzy audio od lat mają do dyspozycji słuchawki z aktywnym tłumieniem hałasu (ANR - Active Noise Reduction), dzięki którym do uszu docierają rozmowy albo muzyka, a nie dźwięki otoczenia. Zastosowanie ANR nie ogranicza się jednak wyłącznie do słuchawek.
Dowodzi tego urządzenie o nazwie Sono. Po naklejeniu na szybę Sono zaczyna swoimi mikrofonami nasłuchiwać dźwięków otoczenia. Te jednostajne i powtarzające się – jak choćby gwar ulicy, pracę silnika czy hałasująca kosiarkę – możemy próbować wytłumić, wskazując zakres częstotliwości. Sono zaczyna wówczas generować podobne dźwięki, ale o przeciwnej względem irytującego hałasu fazie, przez co nieprzyjemne odgłosy powinny stać się dla nas niesłyszalne albo przynajmniej znacznie mniej uciążliwe.
Co istotne, Sono nie potrzebuje przewodowego zasilania – może działać bez kabla, korzystając z zasilania za pomocą fal elektromagnetycznych. Choć jest to mało efektywne rozwiązanie, wystarcza do działania tego prototypowego – na razie - urządzenia. Pozostaje mieć nadzieję, że Sono zostanie dopracowany i trafi niebawem na sklepowe półki.
Cisza, która piszczy w uszach
Skupiając się na tłumieniu dźwięków, warto pamiętać, że zbyt dobra separacja od hałasu może okazać się równie uciążliwa jak sam hałas. Doświadczenia prowadzone w doskonale wytłumionych miejscach, jak komory bezechowe, wskazują, że idealna cisza potrafi naprawdę piszczeć w uszach.
Relacje z najcichszych miejsc na świecie, jak amerykańskie laboratoriach Orfield czy laboratorium Microsoftu w Budynku 88 dowodzą, że zamknięty w nich człowiek zaczyna po chwili słyszeć odgłosy własnego ciała – jak np. szmer przepływającej krwi – a pozbawiony dodatkowych bodźców mózg potrafi dostarczyć je sobie sam, tworząc różne iluzje. I choć przekonanie, że dłuższe przebywanie w takich warunkach jest torturą prowadzącą do szaleństwa to popularny w sieci mit, dla większości z nas długotrwałe przebywanie w bardzo dobrze wytłumionym pomieszczeniu mogłoby nie być przyjemne.
O to możemy jednak być spokojni – nawet w najlepiej wyciszonym mieszkaniu idealna cisza znana z komór bezechowych na pewno nam nie grozi.
Oceń artykuł: